
..a przedwczoraj jedna Pani Sąsiadka powiedziała, ze jestem niespełna rozumu.
No i od przedwczoraj przemyśliwuje ten wątek, gdyż nie jestem pewna wniosków, bo:
1. przecież palę w piecu, mimo, ze nie widzę kompletnie sensu, bo oliwa JESZCZE NIE ZAMARZŁA w kuchni w tym roku.(zamarzla za to nutella, w związku z czym została przeniesiona do sypialni. Na stałe. )
2. ogarniam wszystkie podstawowe czynnosci życiowe, na przykłąd wczoraj była szamba de janeiro! (ja - nimfa błotna, w przydużej kurteczce od pana M, z rozwianym włosem i brakiem mejkapu - pytająca pana Zenka (załóżmy, że tak ma na imię ) czy "może mogę w czymś pomóc?" wiecie, szambiarka, błoto, pan Zenek - vs ja, nimfa..
3. jestem towarzyska! - bez komentarza

4.robię zakupy (czaję się codziennie przy oknie, ja tylko śnieg stopnieje, wskakuję w moj powóz górski, zwany pieszczotliwie hultajem i jade do be-a-drunk'a (to już Jerry - ale piekne, prawda?) , sprzątam (cięgle to samo, bo psy dbają, żebym dobrze ćwiczyla znane mi czynności zanim pójde o krok naprzód

Poza zaletami, mam też wady... Największą jest mój problem alkoholowy.. Nie piję. A na wsi - to zło. Gorsze od niechodzenia do kościoła nawet

ps - dziękuję, mam się nieźle, zostaję. tak, tak, zostaję.

ps 2 - po wczorajszym przemalowaniu przez Maupke (rozczarowanie - Maupka to pies, tfu, suka znaczy sie!) moich kapci, dywanu, podłogi - dziś dopiero zauważyłam, ze ma ona (ta Maupa) białe centki

jakby ktos nie wiedzial, szamba de janeiro Psze Panstwa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz skomentować? Zapraszam, ale pamiętaj - nic i nikt nie zmieni mojej decyzji o pozostaniu tu, w dziczy :D pozdrawiam :)